Dzisiaj razem z ojcem pojechałem do sklepu. Zanim jednak tam dotarliśmy, zahaczyliśmy o stację benzynową. Tata zatankował, poszedł zapłacić, wrócił i zaczął narzekać, że benzyna jest taka droga. Muszę przyznać, że ja też kiedyś myślałem, że benzyna kosztuje tyle, ile jest napisane na wielkich tablicach. 4zł 30gr za litr. Tyle trzeba zapłacić, aby przejechać 12,5km (przy spalaniu 8l/km jak w naszym aucie). Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest okradany przez państwo. Bo sama benzyna kosztuje nieco ponad dwa złote. Reszta to jest AKCYZA.
Akcyza. Łatwy sposób, aby państwo okradało moją rodzinę. Robi to zarówno na stacji benzynowej, jak i w kiosku, kiedy mama kupuje papierosy. Państwo bezczelnie zabiera Nam pieniądze, aby napchać kieszenie urzędasom, posłom i innym złodziejom.
Dlatego żądam zniesienia akcyzy. Bo gdybym to ja zabierał komuś pieniądze, postawiliby mnie pod sądem. A państwo robi to bezkarnie. I rząd, który lansuje hasła „przyjazne”, czy „tanie państwo” wręcz ocieka hipokryzją. Państw wtedy będzie tanie i przyjazne, kiedy podatki będą niskie.